czwartek, 30 października 2014

Wszystko nie mogło się zmienić

Własnoręcznie, w pełni samodzielnie pisany tytuł posta, treść już dyktowana.

Prawa do postaci Heinza Dundersztyca - niezmiennie Disney Co.
Jak już wiecie, "Finneasz i Ferb" to moja ulubiona bajka. Pepe Pan Dziobak jest wrogiem Dundersztyca, ale zawsze mu wybucha maszyna i niszczy maszynę Finneasza i Ferba.
Siostra chłopaków - Fredka mówi mamie, że bracia budują maszynę, mama nigdy nie wierzy, maszyna wybucha przez Dundersztyca, a mama nigdy tego nie widzi.
Dzisiaj oglądałem odcinek, był bardzo fajny. Jak zwykle Dundersztyc buduje maszynę, ale dzisiaj była dziwniejsza, z jakimś chlorofilem, który zmienił szalonego naukowca w potwora. Jak myśli się o złych rzeczach ona rośnie, krasnal idzie w górę i spada na but jakiejś nieznajomej dziewczyny, która cały czas na Dundersztyca mówi "Aptekarz".
Pepe Pan Dziobak przypomniał szalonemu naukowcowi piosenkę :"Lubię wroga, lubię wroga....", a to piosenka jak mówiłem:


TATO! WSTAW DWIE PIOSENKI....

Pierwsza jest w miarę oczywista....


...druga już mniej. Ciekawe czy ktokolwiek z Was ma pojęcie co ma wspólnego Czajkowski z "Finneaszem i Ferbem"? Kto nie widział bieżącego odcinka wraz z nami - nie ma szans by zgadnąć.

[Streszczenie ostatniego odcinka starałem się zapisać jak najwierniej w stosunku do oryginału. Potok słów i myśli....]

Witamy ponownie!

Witamy ponownie po dłuższej przerwie.

U Łukaszynki zmiany, zmiany, zmiany...
Łukaszynka nie ma 6 lat, tylko siedem, nie jest już przedszkolakiem ani zerówkowiczem. Jest najprawdziwszym pierwszoklasistą!!!

W szkole uczy się pisać, zarówno w zeszycie (to po prostu skandal, bo kto to wymyślił żeby uczyć dzieci pisać ręcznie?!!!), jak i na komputerze. Na lekcjach informatyki jest już prawie mistrzem Worda.

Większość postów zapewne Łukaszynka będzie próbować pisać samodzielnie.

Jedno się nie zmieniło. Łukasz ma sto pomysłów na minutę i zainteresowania od Sasa do Lasa. Zatem może być ciekawie.
ZACZYNAMY!!!