Dzisiaj mój wpis nie będzie tak radosny jak zazwyczaj. Przedwczoraj umarła moja babcia. Właściwie prababcia, bo moje dwie babcie odeszły już wcześniej.
Choć wiem z religii, że babcia jest już w lepszym miejscu, to jest mi bardzo przykro. Jak będę w Przemyślu przy fontannie, nie wstąpię już więcej do niej odpocząć, nie pomogę już jej nigdy więcej napalić w piecu.
U babci było fajnie. Zawsze na stole były kwiatki i słodycze, babcia pozwalała grać w mieszkaniu w piłkę i w "pingla" - znaczy odbijać piłeczkę od pingponga od ścian i mebli, klekotać kołatkami kibica...
Rodzice mówią, że u babci zawsze fantastycznie mi się spało.
Choć wiem, że babcia była dobrym człowiekiem i poszła do Nieba, to proszę Was o modlitwę za moją babcię. Babcia bardzo kochała koty i inne zwierzęta. Św. Franciszku - zaopiekuj się proszę bratnią duszyczką!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz