Łukaszynka, jak wszyscy chłopcy w przedszkolu bardzo marzył o własnym "Mózgu" - dla niewtajemniczonych zestawie klocków Lego z serii "Hero Factory", które po złożeniu zamieniają się w przerażającego, złego humanoida, wyglądającego jak robot.
Od miesięcy w markecie zatrzymywał się zawsze przy półce z "Mózgami". Konsekwentnie upatrzył sobie swojego wymarzonego - z pomarańczowym "mózgiem", wielką maską na twarzy, czerwonymi oczami i mnóstwem pomarańczowo-czerwonych ostrzy sterczących z różnych części ciała.
Skapitulowaliśmy.... Łukasz dostał swojego "Mózga" w przededniu Dnia Dziecka.
Na początku radość była przeogromna. Łukasz nie mógł skupić się na składaniu podskakując i biegając w kółko jak mały psiak za własnym ogonem.
Przed zaśnięciem jednak Łukasz przyznał się do czegoś strasznego:
- Wiesz tato? Tak naprawdę to ja boję się tego mojego "Mózga"....
- Nie przejmuj się! Rano zrobimy mu dziewczyńską spódniczkę w różowe grochy i kokardę. Nie będzie już straszny, tylko śmieszny.....
Tym sposobem jest i wilk syty i owca cała. Łukaszynka może zaszpanować przed kolegami w przedszkolu, że ma "własnego Mózga", a już się go nie boi, bo zawsze może go przebrać za małą dziewczynkę.... Wyobrażacie go sobie w dziewczyńskim przebraniu?
PS: Prawa do postaci należą do firmy LEGO. Mam nadzieję, że autorzy wybaczą nam autorskie przeróbki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz