Przy okazji ważnych rocznic wrześniowych chciałbym przypomnieć jeden z fajniejszych wakacyjnych gagów Łukaszynki.
Podczas podróży tramwajem wodnym z Helu do Gdańska (zwanym przez niektórych nie wiedzieć czemu "Statkiem wujka Michała") Łukaszynka wypatrzył na nabrzeżu charakterystyczny monument.
Podekscytowany woła:
- Patrzcie! Patrzcie!.... Wow! Jakie totemy.....!
[Zdjęcie autorstwa cioci gdzieś nam się zawieruszyło. Załączamy w miarę podobne zapożyczone z serwisu www.beautifuleurope.wordpress.com. Autorom dziękujemy!]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz