Któregoś dnia razem z Łukaszynką szukamy własnego auta na dużym parkingu. Obchodzimy jeden rządek, drugi....
Łukasz pyta:
- A może nasz dziadziuś sprzedał nasze autko w internecie i kupił inne, dlatego nie możemy go znaleźć?
Dla tych, którzy znają dziadka Łukaszynki post ten ma drugie dno.
[Źródło fotografii: Narodowe Archiwum Cyfrowe - "Dziennik Gazeta Prawna". Dziękujemy za pożyczkę!]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz