piątek, 22 lutego 2013

Chcę ratować bałtyckie foki

I znowu jestem chory... Nie poszedłem do przedszkola, siedzę w domu z tatą i bardzo tęsknię za latem, wakacjami na Helu i całą rodziną. W takie dni jak dzisiaj jest mi przykro, że nie mieszkam nad morzem i nie mogę zostać wolontariuszem, czyli takim bohaterem, który ratuje foki i inne zwierzęta. 
Wiecie, że foki giną zazwyczaj zaplątane w rybackie sieci? Albo umierają, bo niemądrzy ludzie traktują nasz Bałtyk jak śmietnik. Wylewają tam różne brudy, ścieki i inne paskudztwa, wyrzucają przydomowe śmieci lub stare opony. A to przecież niezdrowe nawet i dla kąpiących się ludzi, a co dopiero dla fok, morświnów, śledzi, dorszy czy ryby kur diabeł, która w tych ściekach musi taplać się na co dzień?
Eksperci z WWF twierdzą, to właśnie ci bohaterowie co ratują foki, że na 700 km plaż w Polsce człowiek nie zostawił naszym wąsatym przyjaciołom nawet skraweczka. Człowiek wszystko chce tylko dla siebie, a widząc jakąkolwiek foczkę na plaży, chce podejść jak najbliżej, zrobić zdjęcie, dotknąć miękkiego futerka. A foczki potrzebują spokoju. I skrawka plaży tylko dla siebie.
Niestety nawet w fokarium na Helu, mimo fantastycznej opieki, foki nie są zawsze bezpieczne. W wakacje usłyszałem straszną historię jak foczka Krystyna umarła zjadając pieniążek rzucony przez ludzi "na szczęście". Tym bardziej mi przykro, że moja babcia której nie znałem też miała na imię Krystyna.
A przecież w fokarium na Helu jest miejsce gdzie można bezpiecznie wrzucać pieniążki nie robiąc nikomu krzywdy!!! Można je też wpłacać pieniążki w internecie na stronie: "Foka WWF - możesz pomóc": http://foka.wwf.pl/mozesz_pomoc.html
A że "warto pomagać": dzieciom, ludziom chorym, a także zwierzętom, wie każdy, kto ogląda telewizję. Bardzo lubię mądre reklamy.

A dlaczego warto pomagać własnie fokom?

  • Dlatego, że są takie słodkie
  • Dlatego że bardzo je kocham
  • Dlatego, że są takie śmieszne, grubiutkie i mają takie eleganckie wąsy. Nawet dziewczyny!!!
  • Dlatego, że są bardzo inteligentne, znają wiele sztuczek. W fokarium na Helu każda foczka wie, do którego "patyka" ma podpłynąć żeby nie zjadać racji żywnościowych swoim koleżankom. Szkoda, że mojego kota Kropka nie da się nauczyć tej sztuczki.
  • Dlatego, że wszystkie foki bałtyckie, i te szare, i te obrączkowane, a nawet te pospolite które nie są wcale pospolite są objęte ochroną
  • Dlatego, że to przez człowieka foki są zagrożone i to człowiek powinien cała tą historię odkręcić.
Słyszałem też, że np. w Kanadzie niemądrzy ludzie polują na młode foczki dla ich futerka. Lubię Kanadę - grę w hokeja i syrop klonowy. Ale nie lubię tych łobuzów co polują na foki. Ciepłe ubranka na zimę można uszyć na przykład z Gore-Tex'u!!!

Następnym razem może napiszę o morświnach, które są równie słodkie i wyglądają trochę jak moje ulubione zwierzę - wieloryb.

Jeszcze jedno. Jeżeli mieszkacie nad morzem, ja nie mam tego szczęścia choć bardzo lubię swój Lublin, zapiszcie proszę ten numer: 

tel. 0 601 88 99 40 lub 0-58 6750-836

Ten telefon może uratować życie foki.

PS: Zdjęcia z domowego archiwum. Prawa autorskie należą do mojej "osobistej" cioci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz