piątek, 26 kwietnia 2013

Mój przyjaciel Zdrojek

To nie jest wpis reklamowy. "Woda ze Zdrojkiem" nie płaci nam, mi ani tacie, za pisanie pieśni pochwalnych na jej temat. Nasz najnowszy wpis nie będzie zresztą pieśnią, bo się nie rymuje.
Akcja: "Mamo, tato wolę wodę" jest mi bliska. Lubię pić wodę, zarówno taką z bąblami, jak i o wiele zdrowszą bez niczego - "Zdrojkową" jak i innych marek.
Ale Zdrojek jest szczególnie fajny, bo ma superaśne plakaty, książeczki rozdawane w przedszkolach (moje przedszkole uczestniczy w akcji: "Mamo, tato wolę wodę").
Ale najfajniejsze u Zdrojka jest to, że ma fantastyczną stronę internetową z grami dla dzieci. Wczoraj przeszedłem cały poziom, zebrałem mnóstwo odznak: Śpiewaka, Małego Bystrzaka, za spostrzegawczość, a na koniec dostałem Dyplom Przyjaciela Zdrojka. Nie pierwszy zresztą w mojej karierze małego internauty.
A wiecie w jakiej mądrej akcji troszeczkę powiązanej ze Zdrojkiem uczestniczymy w przedszkolu?
Niepotrzebnych nakrętek nie wyrzucamy do śmieci, oszczędzamy w ten sposób środowisko, tylko przynosimy je do przedszkola. Mamy tam takie specjalne przezroczyste pudełko.
Kiedy nakrętek po wodzie i innych napojach nazbiera się dużo, przedszkole płaci nimi za leczenie bardzo chorego chłopczyka Karola z lubelskiego hospicjum (takiego szpitala dla bardzo chorych dzieci).
Dlatego proszę - nie wyrzucajcie nakrętek. Może i u was w okolicy można pomóc jakiemuś bardzo choremu dziecku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz