środa, 9 października 2013

Sport to zdrowie

Emblemat "Kyokushin" już chyba znacie?
Sport to zdrowie - tytuł posta raczej oczywisty. Nic odkrywczego.
Łukaszynka dla zdrowia wybrał karate, a jego Sensei (Mistrz) utwierdza nas w przekonaniu o nieocenionym prozdrowotnym wpływie karate - korekcja wad postawy, koordynacja ruchowa, ćwiczenia oddechowe....

Równie istotny dla zdrowia jest aspekt edukacyjny. Bywa jednak niestety i tak, że współćwiczący uczą siebie nawzajem rzeczy z goła odmiennych niż chciałby Mistrz.

Przed ostatnim treningiem młodzi karatecy popisują się jeden przed drugim butelkami i bidonami:

- Wiesz co ja mam tam w środku? - chwali się jeden z nich - Piwo!!!
- A ja mam winko - dopowiada drugi - Kto chce się napić winka?
- Ja mam wódkę z e'Spritem - dopowiada Łukaszynka nie chcąc być gorszym od kolegów
- Eeee tam! Wy nie wiecie jaki jest najlepszy alkohol? Spirytus....- kończy dyskusję chyba największy znawca tematu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz